1. Dlaczego zabawa jest podstawą szczęśliwego życia?
Zarówno dla nas dorosłych, jak i dla dzieci zabawa jest czymś naturalnym i obecnym w naszym życiu już od dawien dawna. Nawet zwierzęta się bawią i przez zabawę zdobywają nowe umiejętności. Niezwykłym przykładem są delfiny, które są przecież uważane za jedne z najinteligentniejszych zwierząt na naszej planecie i które nieustannie się bawią.
Zabawa jest twórcza, dodaje rozmaitych doświadczeń, pozwala poznawać świat i siebie nawzajem. Jednocześnie wpływa ona na rozwój struktur mózgowych oraz pozwala kształtować kompetencje społeczne i emocjonalne. Wreszcie zabawa wywołuje w nas śmiech i poprawia nasze samopoczucie, a także czyni świat bardziej znośnym. Zabawa sprawia, że jesteśmy ludźmi bardziej szczęśliwymi
2. Czy przez zabawę można oswajać strach?
Zdecydowanie tak. Zabawa świetnie rozładowuje napięcia emocjonalne, a na domiar tego jest dostępna dla każdego. Niezależnie od tego, czy jesteś bogaty, czy biedny, duży, czy mały. Każdy może korzystać z zabawy.
W bardzo przystępny sposób, pod płaszczem zabawy możesz pomóc przejść swojemu dziecku przez lęki związane z jego rozwojem. Te lęki to najczęściej: strach przed ciemnością, samotnym zasypianiem, lęk przed psami czy też strach przed pójściem do przedszkola. Podczas zabawy każdą z tych sytuacji możemy przedstawić w bardziej humorystyczny i bliższy dziecku sposób. Odgrywanie scenek, wygłupy, wchodzenie w rolę zwierząt lub przedmiotów — te sposoby naprawdę działają. Może się zdarzyć tak, że odgrywając jakąś scenkę, dziecko samo zechce znaleźć rozwiązanie tej trudności, z jaką się mierzy. Pozwólmy mu na to. W ten sposób wykształci w sobie siłę i sprawczość do podjęcia wyzwania w konkretnej trudnej sytuacji. Być może dzięki temu pokona swój strach.
3. Dlaczego rodzice tak bardzo chcą kontrolować zabawę swoich dzieci?
Od jakiegoś czasu zabawa zaczęła stanowić mniejszą część naszego życia. Nie tylko my dorośli, ale przede wszystkim nasze dzieci zaczęły robić się coraz bardziej poważne. Wśród wielu z nas panuje przekonanie, że zabawa to marnowanie cennego czasu. Czasu, który można przecież wykorzystać na naukę pisania, czytania i liczenia. A to wszystko dlatego, że żyjemy w ciągle pędzącym gdzieś życiu. Każdy chce zrobić jak najwięcej kosztem jak najmniejszej ilości poświęconego czasu i energii. Już jakiś czas temu pojawił się i opanował nas trend ciągłego nastawienia na cel i konkretne efekty. Aby to zauważyć, wystarczy spojrzeć na podstawy programowe w szkołach i przedszkolach. Myślę osobiście, że przesadą jest usilne wbijanie matematycznych wzorów dziecku, które robi wszystko, żeby tego nie zapamiętać. Zamiast tego można zaaranżować prawdziwą sytuację, w której te rozwijające się głowy będą chciały szukać rozwiązań i same zbudują w sobie motywację do poznawania świata i rozwijania swoich umiejętności. Być może brzmi to zbyt pięknie i zbyt prosto. Nie jest to łatwe, z dnia na dzień nie da się zmienić wszystkiego. Jednak pamiętajmy, że podejście skoncentrowane na dziecku jest dla niego korzystniejsze niż zaspokajania naszych ambicji.
Rodzice bardzo często chcą mieć kontrolę nad dziećmi i nad ich szalonymi pomysłami ze względu na ryzyko i chęć zapewnienia im ciągłego bezpieczeństwa. Oczywiście w zdrowych granicach jest to jak najbardziej na miejscu. Mamy niestety tendencję, do przesadzania, zawsze wiemy lepiej, ciężko nam oddać inicjatywę dzieciom i pójść za nimi. Chcemy, aby wszystko było przewidywalne oraz każdy zaistniały konflikt skończył się bez guza na głowie. To nie wpływa korzystanie na dzieci. Jak piszą w swojej książce Anita Janeczek-Romanowska i Mikołaj Marcela – „Ryzykowne działania od zawsze wkomponowane są w zabawę dzieci, uczą je mierzenia się ze swoimi ograniczeniami, pokonywania strachu i przez to budowania w sobie odwagi, która sprawi, że w przyszłości znacznie skuteczniej poradzą sobie w stresujących i trudnych sytuacjach”.
Co zatem należy robić, aby wspomagać naturalną rolę zabawy?
- Dawać więcej przestrzeni i swobody
- Nie rozwiązywać każdego konfliktu między dziećmi, zanim one nie spróbują znaleźć rozwiązania
- Dawać wolność i inicjatywę podczas wspólnej zabawy
- Okazywać zrozumienie i aprobatę pomysłom dziecka
- Nie traktować zabawy jak nagrody
4. Rozwijanie zdolności manualnych i społecznych dokonuje się przez zabawę.
Podejmowane na różnych etapach zabawy wpływają na rozwój mózgu dziecka. Z jednej strony usprawniają motorykę np.: dzięki układaniu klocków czy malowaniu farbami. Z drugiej zaś strony rozwijają i poszerzają zasób naszej wyobraźni np.: poprzez zabawę w odgrywanie ról. Kolejnym wielkim plusem zabawy jest nauka społecznych reakcji. Dzieci poprzez zabawę uczą się komunikacji, wyznaczania swoich granic oraz empatii. Każdy rodzaj zabawy czy to samodzielnej, czy wspólnej z rówieśnikami daje wachlarz bogatych doświadczeń. W trakcie zabawy dzieci uczą się podejmowania nowych wyzwań, badają swoją odwagę i możliwości, pokonują własne bariery i stają się samodzielne.
Dodatkowo wielu naukowców podkreśla, że kluczową rolę w odkrywaniu i tworzeniu wielkich wynalazków odgrywa właśnie zabawa. Podchodząc do nauki oraz pracy z dystansem i wyobraźnią jesteśmy w stanie zobaczyć więcej rozwiązań i możliwości. Umysł się otwiera i jesteśmy w stanie bez napięcia i presji produktywniej pracować i tworzyć.
5. Terapeutyczna rola zabawy.
Zabawa to jedna z najlepszych form nawiązania bliskiej relacji z dzieckiem. Trudne tematy czy problemy, które nie zawsze są mile widziane w poważnych rozmowach, można przełożyć na grunt zabawy. Dialog pomiędzy dwoma pluszowymi zwierzakami może powiedzieć więcej o trudnościach, z jakimi mierzy się Twoje dziecko niż sztywna umoralniająca rozmowa. Myślę też, że każdy z nas nie raz doświadczył tego, że najlepszym sposobem na wyjście z emocjonalnie trudnej sytuacji jest śmiech i zabawa. Czasem wystarczy inna perspektywa i trochę luzu, a problem okazuje się błahostką.
Szukaj sposobu, aby zejść do poziomu Twojego dziecka i jego problemów. Nawet jeśli wydaje Ci się to infantylne lub czujesz, że zjada to Twój cenny czas — zrób próbę, eksperyment. Zobacz, jak zareaguje Twoje dziecko i zadecyduj czy ważniejsze jest dla Ciebie, aby miał w dzienniku same piątki czy to aby potrafił dzielić się swoimi emocjami.
Autorka: mgr Justyna Babul
Psycholog dziecięcy, na co dzień realizująca się w pracy z dziećmi nad ich postrzeganiem siebie oraz otaczającego świata pełnego emocji.
W pracy z dziećmi skupia się na szukaniu ich mocnych stron oraz rozwiązań. Podczas konsultacji wspiera również rodziców na drodze kryzysów i pytań wychowawczych.
Pasjonuje ją rozwój emocjonalny dzieci, dlatego oprócz pracy w gabinecie zajmuje się twórczością internetową na blogu https://cowglowiemam.pl/.
Prywatnie interesuje się fotografią i projektowaniem, a także jest miłośniczką podróżowania.